Post by Category : Blog

Przerwać ten dramat

Jak tak może być, że dramat z naszym udziałem cały czas trwa, a my, jakby w uśpieniu, spokojnie egzystujemy nie wydając z siebie żadnej reakcji. Rozum śpi, w
najlepsze. Gdzie są nasi liderzy: politycy rządowi(!), – politycy samorządowi (!!), – NAUKOWCY I PROFESOROWIE(!!!), – działacze organizacji pozarządowych(!), – działacze proekologiczni (!), -fundusz ochrony środowiska w Katowicach(!!). Gdzie w końcu jesteśmy MY, mieszkańcy Górnego Śląska i Zagłębia. Czy jest w nas chęć życia???

 

A teraz pytanie: Skąd ta dramatyczna inwokacja? Otóż ukazał się niedawno INDEKS ROZWOJU SPOŁECZNEGO REGIONÓW Europy. W 28 krajach UE jest dokładnie 272 regionów. Otóż niezależna instytucja europejska opracowała w postaci rankingu, opartego na porównywalnych wskaźnikach, raport porównawczy życia w regionach. Zajmę się teraz jednym z rankingów i teraz proszę o uwagę!!!: WŚRÓD 272 REGIONÓW EUROPY, POD WZGLĘDEM JAKOŚCI POWIETRZA, NASZE WOJEWÓDZTWO ŚLĄSKIE ZAJMUJE OSTATNIE 272 MIEJSCE. Ten ranking powinien nami wstrząsnąć !!!

 

Wydaje się. że najwyższy czas zamknąć rozdział węgla w naszym regionalnym życiu. Przestańmy udawać, że cokolwiek robimy dla poprawy jakości powietrza. Musimy zmusić wszystkich, którzy są powołani do troski o środowisko do rzeczywistych działań. Wszak to u nas ludzie żyją krócej, to u nas ludzie więcej chorują, to u nas śmiertelność noworodków jest największa, to u nas obserwowana jest niechęć inwestowania ze względu na stan środowiska, to u nas perspektywy rozwoju coraz bardziej się rozmywają w fatalnym środowisku. Zwracam się do Was Przyjaciele, nie bądźmy bierni. ZMIEŃMY TO W WYBORACH do SEJMIKU. Partie warszawskie nam nie pomogą. To jest zadanie dla ŚLĄSKIEJ PARTII REGIONALNEJ !!! (LISTA15)

Co chciałbym zobaczyć w Teatrze Rozrywki

Przede wszystkim musicale z wysokiej półki. Musical to bardzo wymagający gatunek teatralny, w którym najważniejszą rolę gra muzyka i dobrane do niej libretto. Swego czasu „Rozrywka” pokazała, że jest w stanie sprostać wysokim wymaganiom. W ostatnich jednak latach bardzo spuściła z tonu (bezpośrednio świadczą o tym zdobywane ZŁOTE MASKI). Teraz pojawił się nowy dyrektor. Ma swoje pięć minut. Jako propozycję dla TR przedstawiam taką oto listę musicali: Les Miserables, Mamma mia, Upiór w Operze, Koty, Deszczowa Piosenka, Król Lew, Dreamgirls, Notre Dame de Paris, Hair. Moja uwaga – Jeżeli TEATR ROZRYWKI będzie nakierowany na realizację sztuk dramatycznych upstrzonych tylko muzyką, to można oczekiwać, że skończy się tak jak w Gliwicach (gdyż teatry dramatyczne działają w każdym większym mieście).

Linia kolejowa do Pyrzowic

Od co najmniej 10-ciu lat sprawa połączenia linią kolejową Lotniska w Pyrzowicach z centrum Metropolii jest aktualna i aktualizowana. Brak sprawnego, szybkiego połączenia kolejowego z lotniskiem jest barierą rozwojową tak Metropolii, jak i lotniska. Proszę zauważyć, że w przypadku lotniska Balice w Krakowie, bez zbędnego roztrząsania, władze państwowe w trosce o interes tego lotniska takie połączenie wykonały. W przypadku Katowic i Pyrzowic zawsze jakieś (!) przeszkody się pojawiały, z wyraźną szkodą dla naszych regionalnych aspiracji (jakby to nie nazwać). Swego czasu (ok. 10 lat temu) Urząd Marszałkowski zlecił wykonanie szerokiej, spośród sześciu wariantów, analizy i wybrania optymalnej przyszłej trasy kolei Katowice – Pyrzowice. W efekcie jako najbardziej uzasadniony wybrano wariant przebiegu wg trasy: Katowice – Chorzów Batory – Chorzów na granicy ze Świętochłowicami – Bytom – Piekary – Lotnisko Pyrzowice. (Od Batorego do Bytomia był to przebieg według starej kolei piaskowej). Ten wariant gwarantował dojazd z Katowic do lotniska w ciągu 35 minut, obsługując jednocześnie duże skupiska ludzkie w centrum aglomeracji. Jeszcze w 2010 r trasa ta była przyjęta w oficjalnych planach PKP. Potem okazało się, że wskutek zablokowania przez samorządy gmin wokół lotniska nie udało się doprowadzić do wykonania projektu trasy. Niestety urzędnicy marszałkowscy, ze względu na inne priorytety (!!) nie byli zainteresowani doprowadzeniem projektu do końca. Nie pokusili się by z samorządami gmin wokół lotniska wynegocjować zgodę, na planowany, bądź na proponowany przez nie, przebieg trasy. Ponieważ połączenia kolejowego z lotniskiem nie można było wykreślić z agendy, stąd jakby zza węgła pojawił się projekt nowego, lepszego (???) połączenia kolejowego. I oto dowiadujemy się, że PKP PLK wyda 850 mln zł na połączenie Katowice – Zawiercie – MPL Pyrzowice , gdzie czas dojazdu ma wynosić ok. 1 godz. 12 min. W ramach tej realizacji mają się pojawić stacje i przystanki: Zawiercie Kądzielów, Poręba, Siewierz, Mierzęcice Łubne. Nasuwa się wiele pytań. Przede wszystkim czy ten skierowany do realizacji przebieg konsumuje oczekiwania metropolitalne w zakresie zabierania po drodze odpowiednio dużej liczby podróżujących do lotniska. Istotny jest też czas dojazdu. Pytanie zasadnicze: czy to co nam podaje się jako współczesne rozwiązanie potrzeb rozwojowych, nie jest jakąś namiastką, która nie będzie miała wpływu na sposób komunikowania metropolii ze swoim lotniskiem. W tym przypadku lotnisko Balice nie musi bać się konkurencji z lotniskiem Katowice-Pyrzowice. To tworzone połączenie chyba nie może być też nazwane METROPOLITALNYM, gdyż będzie przebiegać przez tereny nie leżące w granicach Metropolii Śląsko – Zagłębiowskiej (??). Za taki a nie inny przebieg „linii na lotnisko” odpowiada w pierwszej kolejności ówczesny marszałek Sekuła, który wpisał inwestycję w tym kształcie do planu regionalnego, by móc szybko sobie odznaczyć spełnienie zadania. Województwo w dalszym ciągu traci swe szanse rozwojowe i obsuwa się w rankingu województw. Należy bezkompromisowo domagać się rozwiązań odpowiadającym realnym potrzebom rozwoju województwa.

Nie będziemy mieli śląskiego „Kopernika”

Pod takim tytułem w katowickiej G. Wyborczej (28.12.2016) opublikowany został wywiad z Janem Kubecem, projektantem warszawskiego „Kopernika”. Polecam ten wywiad zainteresowanym rozwojem województwa i naszej Metropolii, a szczególnie władzom woj Śląskiego, Prezydentowi Katowic, Chorzowa oraz Rektorowi Uniwersytetu Śląskiego i społeczności nauczycielskiej. Słowa J. Kubeca, wykładowcy na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej są oskarżeniem całej naszej śląskiej „kasty” politycznej. J. Kubec w wywiadzie mówi: „Centrum Nauki jest projektem cywilizacyjnym, wiąże się z podniesieniem poziomu życia i wykształcenia społeczeństwa”. Powstaje pytanie: Czy stać nas na niewybudowanie takiego CENTRUM ???

Pierwsze centrum nauki powstało w 1969 r. w San Francisco. Jego pomysłodawcą był profesor fizyki Frank Oppenheimer. Miejsce, w którym każdy może sam eksperymentować, okazało się strzałem w „10”. Nic dziwnego, że pomysł znalazł mnóstwo naśladowców. Obecnie na świecie działa 2426 instytucji tego typu. W Europie centrów nauki jest 370. W Polsce działa bądź jest w stadium przygotowań 10 placówek tego typu. Misją takiego Centrum jest podsycanie ciekawości, wspieranie edukacji, pomoc w zrozumieniu nauki, udostępnianie wiedzy społeczności regionu w tym głownie ludziom młodym.

Najbardziej znane w Polsce takie właśnie Centrum kosztem 350 mln zł powstało w Warszawie i w ciągu pierwszego roku działalności odwiedziło je 1 milion osób (bilet normalny kosztuje 25 zł). Centrum to jest oblegane i bardzo trudno dostać bilet, co świadczy o celowości funkcjonowania. Kolejne, będące dla nas wzorem do naśladowania jest Gdyńskie Centrum Nauki Experyment, działający w ramach Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego. Ta inwestycja, o powierzchni 3,5 tys. m kw. ma być wyjątkowym miejscem w regionie i swoją nowoczesnością dorównać europejskim i światowym centrom nauki. Jest tu do dyspozycji prawie 150 interaktywnych stanowisk do przeprowadzania samodzielnych doświadczeń. Są to swoiste interaktywne laboratoria dla małych i dużych odkrywców, w których można namacalnie poznawać prawa fizyki i przyrody. Główną ideą Centrum Nauki EXPERYMENT w Gdyni jest nauczanie poprzez zabawę. To jest miejsce, które wyzwala kreatywność, pobudza ciekawość świata i głód wiedzy – nie tylko u najmłodszych!

Kolejną bardzo ważną informacją dla nas jest to, że dla Krakowa małopolski Urząd Marszałkowski przygotowuje koncepcję Centrum Nauki, która określi, jakie atrakcje tam się znajdą i jak dużego potrzeba dla nich budynku. Później ogłosi międzynarodowy konkurs architektoniczny na projekt. Zamierza go wybudować najpóźniej do roku 2020. Komisja Europejska już zaakceptowała inwestycję i jej dofinansowanie. Koszt szacuje się na 220 mln zł, ale będzie zależny od ostatecznego projektu i koncepcji. Inwestycja będzie finansowana ze środków pochodzących z Unii Europejskiej oraz ze środków Województwa Małopolskiego i budżetu państwa. Krakowskie Centrum Nauki zostało wpisane do Małopolskiego Planu Inwestycyjnego oraz Wieloletniej Prognozy Finansowej Województwa.

Przytaczając przykłady działań w zakresie tworzenia Centrów Nauki w naszym kraju chciałbym zaapelować do naukowców (Uniwersytet Śląski , Politechnika Śląska), do polityków (marszałek województwa Wojciech Saługa i Prezydent Katowic Marcin Krupa) o wspólne stanowisko w tej sprawie. I o odpowiedź : CZY STAĆ NAS NA NIEWYBUDOWANIE ŚLĄSKIEGO CENTRUM NAUKI „KOPERNIK” ???

Reprywatyzacja w Warszawie a Sprawa Śląska

„Sfora wilków” dopadła HGW, mimo tego, że wprowadziła Warszawę na europejskie i światowe salony. Hasłem stała się reprywatyzacja. W tym kontekście oponenci w eterze zawiesili zawołanie „Dlaczego przez 27 lat demokratycznej Polski nie udało się tej sprawy załatwić?”. Otóż jest racjonalne uzasadnienie tego stanu. Po pierwsze: Warszawa została w rezultacie wojny zburzona i po wojnie, kosztem całego kraju (w tym najwięcej Górnego Śląska ) odbudowana na działkach, które przed wojną były własnością żydowską (50%) i polskich kapitalistów (50%). Po drugie: w okresie PRL-u (do 89 roku) była ogólna niechęć do oddawania cokolwiek kapitalistom i Żydom. Po trzecie: w demokratycznej już Polsce, każdy rząd i każda rządząca większość nabierała świadomości, że budżetu Warszawy jak i państwa polskiego nie stać na sprawiedliwe zaspokojenie poprzednich właścicieli działek i nieruchomości. Pobieżne oszacowanie tych środków to około kilkaset miliardów złotych. Pojawienie się propozycji by zadośćuczynienie ograniczyć do kilkunastu procent napotykało na groźby amerykańskich środowisk żydowskich, że w międzynarodowych trybunałach wywalczą pełne odszkodowanie. Również teraz zaobserwujemy, że PIS nie będzie dążył do uchwalenia pełnego odszkodowania. Teraz należy postawić pytanie: A gdzie tu sprawa Śląska? Otóż to, że jeżeli do reprywatyzacji i odszkodowań w Warszawie z pewnością dojdzie, to trzeba będzie poszukać bardzo dużych pieniędzy. Czy to za pomocą podatków, czy też przez odpowiednią dekompozycją budżetu państwa na rzecz Warszawy ze szkodą dla takich regionów jak Górny Śląsk. Okaże się, że trzeba po raz kolejny uiścić daninę na Warszawę. Warszawa wypiękniała a na rewitalizację Górnego Śląska pieniędzy jak nie tak nie ma. Na tę rewitalizację czekają między innymi takie miasta jak Ruda Śląska, Piekary Śląskie, Świętochłowice, Chorzów, Zabrze, Siemianowice Śląskie, Bytom.

Dzień Niesprawiedliwości

W dniu 6 maja 1945 r w sposób nielegalny i bezprawny komunistyczna Krajowa Rada Narodowa zniosła Statut Organiczny Województwa Śląskiego będący podstawą tzw. autonomii województwa śląskiego. Statut ten pierwotnie został przyjęty ustawą konstytucyjną z dnia 15 lipca 1920 roku. W Statucie Organicznym, w artykule 44, zagwarantowano, że jego likwidacja może dokonać się jedynie przy zgodzie SEJMU ŚLĄSKIEGO. Krajowa Rada Narodowa tej zgody nie uzyskała, gdyż Sejmu Śląskiego nie zwołano.

Po roku 1989 gdy Polska stała się krajem w pełni demokratycznym bardzo wiele bezprawnych decyzji uchylono, wiele krzywd naprawiono. Jednak lud śląski nie doczekał zadośćuczynienia. Można tu przytoczyć słowa Wojciecha Korfantego, który w 1935 roku broniąc autonomii mówił: „Wyodrębnienie polityczne i administracyjne Śląska jest podyktowane nie jakimiś separatystycznymi dążeniami ludności śląskiej, lecz wypływa z odrębnych warunków historycznych, geograficznych, gospodarczych i społecznych Śląska”. Drodzy Przyjaciele ! Pamiętajmy o DNIU NIESPRAWIEDLIWOŚCI, pamiętajmy o Wojciechu Korfantym. Nie można zbudować solidnego gmachu naszej przyszłości, jeżeli jego fundamenty zbudowane są na niesprawiedliwości, kłamstwie i krzywdzie. Górny Śląsk czeka. Jak długo jeszcze ????

„Program dla Śląska”, czyli program dla nikogo

„Program dla Śląska” przygotowywany przez marszałka województwa i samorządowców nie przygotowuje nas na skutki restrukturyzacji przemysłu w regionie. To może być tylko rządowe alibi. W programie brakuje przede wszystkim projektów integrujących miasta aglomeracji katowickiej.

Od momentu ogłoszenia kryzysu górnictwa, o którym dowiedzieliśmy się na przełomie roku, zaistniało hasło „Program dla Śląska”. Przypomnijmy fakt, że w apogeum wzburzenia na rządową propozycje zamykania kopalń, Premier Kopacz – celem pozyskania opinii publicznej- zaproponowała pewną formę wsparcia dla miast, które w pierwszej kolejności miały odczuć skutki brzemiennych decyzji tzw. Restrukturyzacji górnictwa. Ta propozycja, w rezultacie współdziałania marszałka województwa i miast, gdzie miały być zamykane kopalnie przyjęła nazwę „Programu dla Śląska”. W wyniku kolejnych spotkań marszałka i prezydentów miast regionu powstał 35-stronicowy dokument obejmujący propozycje działań mających na celu zniwelowanie społecznych i ekonomicznych skutków rządowej restrukturyzacji przemysłu. Jeszcze raz przypominam: Program w swym pierwotnym założeniu miał być wsparciem dla miast, gdzie miały być likwidowane kopalnie. Były to miasta: Bytom, Ruda Śląska, Zabrze, Gliwice z dzielnicą Sośnica oraz Brzeszcze.

Jeżeli spojrzymy na zapisy „Programu …” z punktu widzenia społeczności najuboższych miast (pod względem dochodu własnego na jednego mieszkańca) leżących w „czarnej dziurze” naszej aglomeracji, a mianowicie takich miast jak Bytom, Piekary Śląskie, Siemianowice, Świętochłowice, Chorzów, Ruda Śląska i Zabrze to nasuwa się pytanie co jest takiego w tym „Programie..” co nam pozwoli przygotować się do nieuchronnej Restrukturyzacji przemysłu polegającej na jego fizycznej likwidacji. Inne pytanie wiąże się chociażby z Bielskiem Białą: Czyżby miasto to miało być w tak bardzo trudnej sytuacji w związku z przewidywaną restrukturyzacją górnictwa, że wymaga w pierwszej kolejności inwestycji zapisanych w „Programie..” Ogólnie można też zauważyć, że propozycje w większości zahaczają o obszary Zagłębia co jest wynika z pewnością z tego, że większość Zarządu Województwa stanowią przedstawiciele Zagłębia. Trzeba też zadać pytanie: Komu potrzebny jest „Program dla Śląska”?

I tak na pewno korzystny jest dla rządu, gdyż pokazuje chęć wsparcia. Z pewnością wśród mnogości propozycji znajdują się i takie, które niezależnie od rozwoju sytuacji i tak będą (czy też muszą ) być zrealizowane. Tak jest na przykład z budową Autostrady A1. Wtedy rząd łatwo wykaże się realizacją „Programu…”.Program bardzo korzystnie z punktu PR, pokazuje sylwetkę marszałka województwa, jako człowieka otwartego na współpracę z prezydentami miast.

Do programu wrzucił wszystkie możliwe propozycje, co pozwala mu wybiórczo lobbować, w kontaktach z centralą, te propozycje na których szczególnie mu zależy. Program jest też listkiem figowym prezydentów miast, którzy wskazując, że zrobili swoje mogą dalej narzekać na to, że w ich mieście nic się nie zmienia. Najwięcej tracą na tym „Programie…” społeczności miast, które pierwotnie miały być podmiotowo potraktowane i miały być beneficjentami programu wsparcia. Społeczności tych miast mogą czuć się oszukane, gdyż mimo najlepszych chęci ani wybudowanie Autostrady wokół Częstochowy, ani połączenie Bielska Białej z Krakowem w żaden sposób nie poprawi ich bardzo trudnej sytuacji.

Jak powinien wyglądać taki program ? Przede wszystkim nie może być rozdęty, gdyż w takim przypadku jego wykonanie nie może być wyegzekwowane. Program powinien zawierać niezbyt dużo propozycji, których realizacja powinna być skrupulatnie rozliczona. Nie należy wpisywać do programu propozycji, które i tak będą zrealizowane a także te, które nic nie dają lokalnym społecznościom( jak np. zmiana VAT-u dla węgla). W „Programie…” wspomina się o Specjalnych Strefach Ekonomicznych, które mogą nawet znaleźć przychylność rządu. Ale istotą pozyskania inwestorów zagranicznych jest przychylność urzędników w Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, którym najbliższa ciału jest ich najbliższa okolica, czyli województwo mazowieckie. Tam w pierwszej kolejności lądują inwestycje zagraniczne.

Czego mi brakuje w „Programie…”? Przede wszystkim propozycji i projektów integrujących miasta z centrum górnośląskiej aglomeracji. Jeżeli uznamy, że istnieją tu dwa wyraźne centra rozwoju, centra powstawania nowych miejsc pracy, a mianowicie miasta Katowice i Gliwice, to należałoby pomyśleć o czymś w rodzaju metra, czyli Szybkiej Kolei Regionalnej, która mogłaby szybko, z dużą częstotliwością dowozić ludzi na trasie Gliwice – Sosnowiec. Wydaje się, że w „Programie…” należałoby też ująć kwoty przeznaczone na rewitalizację miast górnośląskich. Ogólnie można określić „Program dla Śląska” jako twór medialny, celem którego z pewnością nie jest pomoc społecznościom z miast dotkniętych restrukturyzacją przemysłu.

Przypadek RB Lipsk na tle klubów śląskich

Kibice i obserwatorzy rozgrywek Bundesligi wiedzą o co chodzi. Otóż istniejący zaledwie siedem lat klub piłkarski RB Lipsk, grający pierwszy sezon w najwyższej lidze niemieckiej, po dziesięciu kolejkach zajmuje pierwsze miejsce ex aequo z galaktycznym Bayernem Monachium. Otóż skrót „RB” należy czytać RED BULL co jest marką korporacji produkującej znane w całym świecie napoje energetyczne. Przeanalizujmy teraz co doprowadziło klub RB Lipsk do takich spektakularnych osiągnięć. Otóż zbiegły się tu trzy decydujące czynniki. Po pierwsze zauważmy, że w ostatnich latach we wschodnich Niemczech nie było klubu piłkarskiego, który uczestniczyłby w przyciągających uwagę milionów ludzi rozgrywkach Bundesligi. Kolejnym ważnym czynnikiem było to, że w ponad 500 tysięcznym Lipsku wybudowano nowoczesny stadion piłkarski na Mistrzostwa Świata w 2006 r ( obecnie nazywa się Red Bull Arena). Te dwie istotne przesłanki świetnego biznesu zauważył Dietrich Mateschitz, austriacki miliarder- właściciel Red Bulla i dosypał ten trzeci czynnik, czyli pieniądze. I teraz najważniejsze: Wszystko co stanowiło podstawę Brakuje tylko jednego – bogatego sponsora, który miałby ochotę poprzez sukcesy klubu promować swoją markę w Polsce i w Europie. PS: Przypomnę, że tę powyżej nakreśloną strategię chciał realizować poprzedni Prezes Ruchu Chorzów. Jednak na obecnym etapie jej rozwoju nie miał wystarczających pieniędzy i do tego nie był ukończony Stadion Śląski. Sądzę jednak, że na pewno znajdą się chętni by te przesłanki biznesu w naszym regionie wcielić w życie. Polska Ekstraklasa będzie się rozwijać w kierunku stworzenia ugrupowania bardzo silnych ekonomicznie i marketingowo klubów Warszawy, Wrocławia, Krakowa, Łodzi, Poznania, Gdańska, Szczecina, Białegostoku, Rzeszowa, Lublina,….Brakuje tylko silnego klubu z Górnego Śląska.

Kontrakt, czyli medialny show przedwyborczy

Jako sygnatariusz z ramienia Związku Górnośląskiego podpisywałem w 1995 r. „Kontrakt dla województwa katowickiego”. Z tej racji marszałek województwa zaprosił mnie na uroczystość podpisania w dniu 24 września kontraktu dla województwa śląskiego.

Niniejszym oświadczam, że nie mogę przyjąć tego zaproszenia gdyż uroczystość tę uważam za spektakl przedwyborczy, mający przykryć blamaż rządów Platformy Obywatelskiej w Sejmiku i Urzędzie Marszałkowskim. Skoro Platforma Obywatelska wycofała z list wyborczych do sejmiku większość dotychczasowych radnych Platformy (łącznie z marszałkiem), czyli uznała ich za niekompetentnych, to w gruncie rzeczy nie ma mandatu społecznego do podpisywania strategicznych dokumentów przed wyborami. W tym dokumencie roi się od strategicznych zaniechań. Pierwszy z brzegu przykład to kolejnictwo. Nasza Metropolia ma to szczęście, że największe miasta leżą wzdłuż linii kolejowej Gliwice-Zabrze-Ruda Śl.-Świętochłowice-Chorzów-Katowice-Sosnowiec. Jest wielkim grzechem zaniechania poprzednich władz, że nie dążyły do budowy Szybkobieżnej Kolei Regionalnej. Warszawa, w tym czasie, potrafiła wybudować wielokrotnie droższe dwie linie metra. W Kontrakcie zdecydowanie brak tego projektu. Kolejnym jest brak połączenia kolejowego lotniska w Pyrzowicach z aglomeracją katowicką linią Katowice-Chorzów–Bytom–Piekary Śląskie-Pyrzowice. Jest skandalem, że mimo zapewnienia finansowania budowy tej linii, poprzednie władze wojewódzkie swą nieudolnością pogrążyły ten projekt, którego też jest brak w tym kontrakcie. Przykład równie bulwersujący jest to, że główny nacisk w dokumencie postawiono na inwestycje drogowe, natomiast po macoszemu potraktowano przedsięwzięcia nastawione na innowacyjność i kreatywność regionu. W tym względzie wymienić tu można Centrum Nauki, dla którego przewidziano o wiele za małą kwotę 100 mln zł. Dla obecnego marszałka rewitalizacja Pustyni Błędowskiej, w hierarchii jego działań, jest ważniejsza od Centrum Nauki.

Dr hab. inż. Joachim Otte Sygnatariusz Kontraktu dla woj. katowickiego z 1995 r.

Precz z „Janosikowym” – czyli budujemy bogate Księstwo Warszawskie

Od mniej więcej dwóch lat jesteśmy atakowani sprawą tzw. „janosikowego”. Tym pojęciem nazywany jest algorytm wyrównywania różnic w dochodach między tzw. bogatymi i biednymi regionami. Stosownie do zapisów ustawy o dochodach samorządów, dochody te kształtowane są z uwzględnieniem zasady solidaryzmu społecznego.

Read more